poniedziałek, 30 marca 2015

Rozdział 3

Kat P.O.V
- Dlaczego dobrze? - zapytałam zaciekawiona.
- To ty nic nie wiesz ?
- No chyba nie.
- Ona to taka typowa blondynka. Łazi za chłopakami, tapeciara, pusta i chyba bzykała się z każdym chłopakiem ze Szkoły.
- Nie wiedziałam!
- Nie twoja wina, nowa jesteś.
- Ale ja taka nie jestem.
- Widzę. - uśmiechnęła się do mnie a ja do niej.
- Gdzie szłaś zanim wpadłaś na mnie?
- Nie wiem , przed siebie.
- Jak chcesz to możemy iść do parku, poznamy się lepiej.
- No jasne !
Ruszyłyśmy w stronę parku. Przez całą drogę gadałyśmy, Lili jest bardzo sympatyczna. Weszłyśmy do parku i od razu usiadłyśmy na ławce :
- Jesteś bardzo fajna, Kat. - zaśmiałam się.
- Ty również. - Rzuciłyśmy się sobie na szyję. Kiedy trwałam w uścisku z moją nową znajomą zauważałam grupkę chłopców grających w koszykówkę :
- Lili, znasz ty chłopaków?
- Jakich? - W tym momencie Lili spojrzała w ich stronę. - A tych... to jest... jest... Justin... - westchnęła patrząc na jednego z chłopaków, zakładam że na tego Justina. Na samo słowo 'Justin' w moim ciele robi się przyjemnie ciepło.
- A ta reszta to? - Dopytywałam
- A ta reszta to jego przyjaciele - mówi nie odrywając wzroku od Justina.
- Aha, dobrze wiedzieć. Lili ?
- Hmm?
- Ty się w nim kochasz?
- Tak... to znaczy nie !
- Dobra, ale może przestaniesz...
- Kat! Oni tu idą - przerwała mi dziewczyna.
Nie zdąrzyłam nic od powiedzieć bo usłyszałam głos chłopaka:
- Hej, Lili zrób zdjęcie zostanie na dłużej - mrugnął do niej okiem a ona się zarumieniła.
- Ale ja się nie patrzyłam na ciebie.
- Tak a na co?
- Na... na... drzewo... - zaśmiałam się po cichu.
- Na drzewo ? - zapytał z uśmiechem na twarzy.
- Tak na drzewo - wtrąciłam szybko chcąc ratować moją znajomą. - Podziwiałyśmy te liście i gałęzie.
- A ty to? Nowa zapewne?- zapytał.
- A to nie twój interes a teraz zabieraj stąd ten twój tyłek.
- Pyskata, lubię takie.
- Spieprzaj.
- Dobra, dobra tylko nie bij - powiedział zwijając się ze śmiechu.
- Palant - prychnęłam pod nosem.
Poszli dalej grać w koszykówkę a my usiadłyśmy na tej samej ławce:
- Dzięki, proszę zostań moją przyjaciółką!- wykrzyczała Lili z zadowoleniem.
- Nie ma za co moja przyjaciółko. Nie mogłam patrzeć a się poniżasz przed nim. - Zaśmiałyśmy się .
- Gdyby nie ty spaliła bym się ze wstydu. - Co ty widzisz w tym palancie?
- Nie wiem ale nie tylko ja tak do niego wzdycham. Cała szkolna część dziewczyn też.
- Niewierze, do takiego palanta.
- Wiesz, jesteś chyba jedyną która go spławiła.
- Przesadzasz - prychnęłam. Czułam jak ktoś cały czas wypala mi wzrokiem dziurę w głowie. Od wróciłam się i zobaczyłam jak ten cały Justin gapi się na mnie. Pokazałam mu środkowy palec a ten tylko się uśmiechną pokazując rząd śnieżno białych zębów. Odwróciłam się z powrotem do przyjaciółki:
-  Kat, masz może jeszcze czas i chcesz wpaść do mnie do domu?
- Jeśli to nie problem to z chęcią. Wstałyśmy z ławki i ruszyłyśmy w stronę wyjścia. Odwrócilam jeszcze na chwilę głowę i do razu tego pożałowałam. Ja i ten kretyn skrzyżowaliśmy spojrzenia. Patrzyliśmy sobie z daleka w oczy tak długo że już wyszłam z parku a cały czas patrzyłam się w jego oczy a on w moje.
Justin P.O.V
- Stary, na co się tak patrzysz? - zapytał Rayan.
- Co? - Przeniosłem spojrzenie z dziewczyny na przyjaciela.
- Zapytałem na co...  albo raczej na kogo się tak patrzysz. - Zauważył w oddali dziewczynę. - Podoba ci się?
- No co ty wkurzająca jest.
- Ale jednak patrzyłeś się na nią.
- Stary, ja się patrze na każdą laske.
- Nieważne, grasz?
- Nie dzięki pójdę już, siema!
- Siema - odpowiedzieli zgodnie.
Szedłem do domu i myślałem o mojej Kat. Jest moją księżniczką a nie widziałem jej na oczy,  nawet jej zdjęcia. Wiem tylko że mieszka w moim mieście i ma 17 lat. To dziwne ale ja żadnej laski Księżniczką nie nazywam to przezwisko jest zarezerwowane dla tej wyjątowej. Teraz zpytacie dlaczego nazywam tak Kat? Sam nawet nie wiem może dlatego że zawsze kiedy z nią rozmawiam przez telefon czuję coś  czego nigdy nie czułem przy żadnej dziewczynie. Zabrzmiałem teraz jak mięczak, ale jeśli chodziło o nią to stawałem się taki miękki. Tak się zamyśliłem że nawet nie zauważyłem kiedy doszedłem do domu. Wchodząc przez drzwi frontowe usłyszałem dziewczence śmiechy. Pewnie to Jasmina i jej koleżanki:
- Hej Jasmin już jestem ! - krzyknąłem
- Hej, Jus to jest Cari. Jest tu nowa. - wskazała na dziewczynę przedstawiając mi ją.
- Nie jedyna - prychnołem pod nosem.
- Hej Cari, Justin. - wyciągnołem dłoń przed siebie w kierunku Cari a ona tylko się zarumieniła. Uwielbiam jak wpływam na dziewczyny. Ona mogła by mieć z 15 lat ale na nią działam tak jak na wszystkie on może oprócz czterech.
- Ja będę u siebie, jak będziesz czegoś potrzebować to wiesz gdzie mnie szukać - powiedziałem do siostry i ruszyłem w stronę mojego pokoju.
Zamknąłem drzwi na klucz i położyłem się na łóżku. Myślałem o czterach dziewczynach które do mnie nie wzdychały : moja mama, Jasmin, Kat i ta dziewczyna z parku. Cały czas widzę ją w mojej głowie. Wziołem telefon i napisałem do Kat.
Do Kat
Jak się czujesz?
Nie czekałem długo na odpowiedź.
 Od Kat
 Dobrze, dziękuje. Nie mogę pisać   bo jestem u mojej nowej przyjaciółki.  Przepraszam.
Kat P.O.V
- Dobra, więc twoja kuzynka ma ksywę 'przylepa'.
- Przylepa? - Zapytałam ze śmiechem.
- No tak. Wiesz już o mnie dużo. Teraz ty opowiedz coś o sobie.
- No nie wiem to nie jest ciekawe.
- No dawaj.
- Ale nie wiem co ?
- No na przykład gdzie mieszkasz.
- Uwaga, uwaga....na przeciwko ciebie!
- Co?! Czemu wcześniej nie powiedziałaś?
- Nie było by niespodzianki.
- Dobra powiedz coś więcej. Masz może chłopaka?
- Nie wiem...- przyznałam zgodnie z prawdą.
- Jak to nie wiesz?
- Tak po prostu. To trudne....
- Opowiesz mi?
- Ja piszę bloga i przez niego się poznaliśmy. Nigdy się nie widzieliśmy stwierdziliśmy że zobaczmy się na spotkaniu. Ma na imię Justin, ma 18 lat, mieszka w Kanadzie ale nie wiem w jakim mieście. Nazywa mnie swoją Księżniczką, jest taki uroczy. Nie mogę powiedzieć że go kocham ale też nie mogę zaprzeczyć że coś do niego czuję.... - Lili siedziała i słuchała uwarzenie. - Kiedy o nim myślę to przez moje ciało przepływają przeróżne przyjemne emocje. Nigdy tego nie czułam.
Lili szybko mnie przytuliła, a ja pozwoliłam jeden łzie wypłynąć z oka.
O osiemnastej byłam w domu, poszłam do swojego pokoju i zaczęłam pakować się do szkoły. Nie wiem co mam jutro w planach więc zabieram wszystko, najwyżej zostawię w szafce. Kiedy skończyłam od razu poszłam pod szybciutki prysznic.
Po skończonym umyciu się, wskoczyłam w piżamkę. Umyłam jeszcze twarz i zęby, wychodząc z łazienki kierowałam się do łóżka. Położyłam się na nim po czym wzięłam mój telefon. Trzy wiadomości od Justina -mimo wolenie uśmiech zagościł na mojej twarzy.
 Od Justin
 Jak wrócisz do domu to napisz.

 Od Justin
Wszystko w porządku?

 Od Justin
Kat, martwię się. Czemu nie odpisujesz?


On się o mnie martwi. On się o mnie martwi! - wykrzyczałam z radością.


Do Justin
Tak jest ok. Tak jestem w domu. Nie odpisywałam bo wyciszyłam komórkę.

Od Justin
Nigdy więcej mi tak nie rób. Martwiłem się o ciebie. Kanada to nie jest najbezpieczniejsze miejsce na ziemi.

 Do Justin
Spokojnie moja przyjaciółka mieszka na przeciwko mnie. Przepraszam.


To takie słodkie że się o mnie martwi.


 Do Justin
 Mam pytanie...

 Od Justin
Wal śmiało :)

Do Justin
Możemy się spotkać?

*********************************************************************************
No i mamy trzeci rozdział. Bardzo się cieszę że wyświetleń całego bloga jest ponad 500! Może to nie jest największa liczba ale bardzo mnie uszczęśliwiła. 
Komentujcie to motywuje.


            
                  
 
            
            
            
            

11 komentarzy:

  1. jak do tej pory najlepszy rodzial. czekam na nastepny ♡

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejkju :* Spotkanie , będzie się działo ;) Kiedy następny ?

    OdpowiedzUsuń
  3. JA CHCĘ NASTĘPNY! :D <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Superrrr *-* czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Nadrabiam zaległości i kurde jestem zaskoczona oczywiście pozytywnie :) akcja nabiera tempa świetny rozdzial i do następnego !!! INFORMUJESZ MOZE O NOWYCH ROZDZIALACH NA ASKU ALBO TWITTERZE !!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie jeszcze nie. Myślę że jak będzie więcej czytelników to to zrobię :)

      Usuń
  6. Kurwa czekam na next szybko plizz

    OdpowiedzUsuń