sobota, 16 maja 2015

Rozdział 13

Kat P.O.V

Dlaczego życia nie można sobie narysować ? Cóż było by to za łatwe, prawda? Przecież nie może być spokojnie, no nie ? Czasem myślę że skoro życie jest trudne to po co żyć cierpiąc? Wystarczy tylko otworzyć okno i z niego zeskoczyć. Ale to nie los nam utrudnia,  tylko ludzie będący w naszym otoczeniu. A co by było gdy bym cały czas trzymała się sama? Gdy bym nie znalazła przyjaciółki? Gdy bym nie pisała na blogu? Odpowiedź jest prosta. Była bym wrakiem człowieka który tonie we swoich myślach... Zaraz czy ja właśnie to robię? Tak, to właśnie robię i chyba nie zamierzam tego skończyć. Dlaczego tego nie skończę? Sama nie wiem. Wiesz i to dobrze. Nie chcesz myśleć o Justinie, więc zaprzątasz sobie głowę innymi myślami. Ochhhh ty zawsze nie wiesz kiedy się odezwać!
- Kat? - Moje przemyślenia przerwał głos mojej siostrzyczki. 
- Tu jestem !
- Wychodzę do przyjaciółki, rodziców nie ma. Zostajesz sama, okej?
- Tak, baw się dobrze - mruknęłam.
- Jeśli chcesz mogę zostać z tobą ?
- Nie, nie... Nie chcę cię zanudzać moim użalaniem się nad sobą.
- Na pewno?
- Tak! Idź już tam póki się nie rozmyślę - posłałam siostrze uśmiech, co też odwzajemniła.
- Cześć - powiedziała Cari i zniknęła za drzwiami.
- Cześć, cześć...
Przeniosłam się z mojego pokoju do salonu i zasiadłam na mięciutkiej kanapie. Skakałam po kanałach telewizyjnych, zatrzymałam na jakimś nudnym filmie. Siedziałam wgapiona w ekran urządzenia. Usłyszałam wybawienie aka dzwonek do drzwi. W tym momencie nie zastanawiałam się kto przyszedł, tylko dziękowałam za to że nie musiałam siedzieć sama przed telewizorem. Pociągnęłam klamkę w dół, kiedy zorientowałam się jaka osoba stoi na przeciwko mnie z impetem próbowałam zamknąć drzwi, chłopak zablokował je nogą :
- Musimy pogadać - powiedział zachrypniętym głosem.
- Ja nic nie muszę, a ty możesz sobie już iść.
- Nie, mamy jedną sprawę do obgadania.
- Ale tylko jedną - warknęłam i przepuściłam go w przejściu. Wszedł do środka i usiadł na sofie. Bezczelny.
- Więc...? - zaczęłam.
- Dlaczego mnie unikasz? A jeśli już coś powiem to od razu wybiegasz z płaczem? - zapytał cicho. - Ale powiedz prawdę.
Nie wytrzymałam. Sam kłamie, a mi karze mówić prawdę. Dupek.
- Mam ci powiedzieć prawdę? Tak? - Kiwnął potwierdzająco głową.
- Dobrze! Wiem już wszystko! Rozumiesz! Wszystko! Nie ma żadnej małej kawalerki jest za to ogromna willa! Nie jesteś biedny i współczujący, jesteś obrzydliwie bogaty i dwulicowy! Każdą nazywasz Księżniczką?! Chciałeś się pośmiać? To miał być żart? Tak? Śmiesznie było? Bo ja nie miałam powodu do śmiechu! - widziałam żal i rozczarowanie w jego oczach. - Ufałam ci. Wierzyłam że jesteś inny. Po co ci to było? - powiedziałam to wręcz nie usłyszalnym szeptem, wiedziałam że mnie usłyszał :
- Ja... nie wiem co myślałem. Byłaś inna od reszty dziewczyn... - Ale dlaczego nie zakończyłeś tego? - zapytałam czując słone łzy na policzkach. - Wiedziałem że prawda cię zaboli... ale po prostu... nie umiałem. - Czyli po prostu wolałeś żebym ja odebrała to dwa razy mocniej? Wyjdź. - Kat... - Nie! Powiedziałam wyjdź!
Kierował się do drzwi a ja zaraz za nim. Otworzył drzwi, od wrócił się w moją stronę :
- Ale żadnej nie nazywałem Księżniczką - szepnął to i zostawił mnie samą. Trzasnęłam drewnem, osunęłam się po nim nie mogąc złapać powietrza przez szloch.

Justin P.O.V

Dlaczego? Dlaczego to się tak potoczyło? Dlaczego ciągnąłem naszą znajomość po mimo że wiedziałem jaki będą tego skutki? Na te pytania nawet ja nie znałem odpowiedzi. Nie mogłem patrzeć Kat w oczy. Widziałem w nich tylko smutek, zdradę, przygnębienie i strach. Strach przed tym co będzie dalej. Ja też się bałem. Bałem się że ją stracę na zawsze. Trzeba było myśleć o tym wcześniej, Geniuszu. Świetne wyczucie czasu. Dochodząc do mojego domu usłyszałem głośną muzykę, podchodząc bliżej była bardziej wyrazista, a wokół willi było można zauważyć mnóstwo samochodów. Co jeszcze mnie dzisiaj zaskoczy? Otworzyłem co ja gadam, popchnąłem drzwi. W środku było co najmniej trzy/czwarte szkoły. Impreza. No tak, rodziców nie ma, brat wyszedł na chwilę to smarkacze tak się bawią. Ciekawe które z nich było takie odważne Jasmin czy Jaxon? W tłumie nastolatków, co mnie zdziwiło że nie tylko młodszych ode mnie, dostrzegłem moją siostrzyczkę. Tak... wyczuj ten sarkazm.
- Do jasnej cholery kogo to był pomysł?! - próbowałem przekrzyczeć muzykę.
- Nie przesadzaj, zabaw się!
- Słuchaj, nie mam ochoty na wasze imprezki. Idę do siebie - nie zwracając na nic uwagi poszedłem na górne piętro budowli. Otworzyłem pokój, o dziwo nie było w nim ludzi. Miałem szczęście że pomieszczenie jest dźwiękoszczelne przez co nie było słychać przyczyn głupich pomysłów mojego młodszego rodzeństwa. Nie miałem na nic siły. Justin Bieber nie ma siły na imprezę?  Coś jest nie tak? Oczywiście że jet coś nie tak! I nawet nie 'coś'. Szatynka o pięknych i niespotykanych oczach zawładnęła moim umysłem. To przez nią brakuje mi powietrza i wszystkich innych ludzkich narkotyków. Odchyliłem kawałek kołdry i wskoczyłem pod nią. Okryłem się szczelnie z bólem w ciele odpłynąłem do krainy snów. A raczej koszmarów...

Kat P.O.V

Poranek był bardzo słoneczny, spojrzałam na zegarek. Och...  dziesiąta czterdzieści? Trochę sobie pospałam. To dziwne ale przez to co się stało z Justinem poprawiło moje relację z Cari. To jest najlepsza rzecz w ostatnim okresie czasowym. Cieszę się, że wreszcie jesteśmy sobie bliskie, mówimy sobie już o wszystkim, teraz dopiero stu procentowo jestem szczęśliwa że mam siostrę, nawet tą młodszą. Czasem  sobie jeszcze dogryzamy ale kto tego nie robi z rodzeństwem, co? - Nareszcie w mojej głowie myślałam o czymś innym niż o Bieberze. Ale nie na długo.. Frustrowało mnie jego zachowanie. Mógł by sobie już odpuścić. Czy on nie rozumie, że widywanie go sprawia mi dużo bólu? Czemu to jest takie trudne? To nie jest trudne, to jest życie... Życie, życie, życie, a jeśli ja nie chcę już żyć? 
Wyskoczyłam szybko z pod kołderki, pościeliłam łóżko zauważając że brakuje mi jednego zdjęcia z ramką które stało na nocnym stoliczku. Zdziwiona zapukałam do drzwi mojej młodszej siostry, nacisnęłam klamkę a to co zastałam po drugiej stronie drzwi sprawiło, że straciłam mentalnie grunt pod nogami. Nie. To nie może być prawda. Nie! NIE! NIE!!!! Wpatrywałam się w moją malutką, bezbronną, słodką, kochaną, siostrzyczkę z łzami w oczach, na policzkach, na brodzie, na bluzce. Moja ciecz była wszędzie. Ten widok był gorszy niż to co zrobi mi Jus. Dlaczego ty wszystko porównujesz do tego? - Nie teraz...
- Dlaczego mi to zrobiłaś!? - krzyknęłam. - Dlaczego?! Czemu teraz?! Nienawidzę cię!! Słyszysz?! Nienawidzę cię - ostatnie dwa słowa wypowiedziałam szeptem klęcząc z bezsilności na podłodze.
- Słyszysz?! - Na to pytanie akurat znałam odpowiedź i ono brzmi ' nie' bo ona nie żyje...

*********************************************************************************
Przepraszam, przepraszam, przepraszam!! Jestem cholernie zła na siebie że napisałam tak krótki rozdział. :'( 
Niestety znowu wyjeżdżam tym razem na krótko... Nowy rozdział w weekend. Pisałam z niektórymi osobami na TT i obiecałam im nowy rozdział jeszcze w tym tygodniu, a ja obietnic staram się dotrzymywać więc o to i jest. Chciałam wam jeszcze ogromie podziękować, przez dziewczyny z twittera popłakałam się ze szczęścia. Dziękuję, jesteście kochane. Wy wszyscy jesteście kochani...

Jak rozdział?
Co jest z Cari?
Czy impreza w domu Bieberów ma jakieś znaczenie ?

Buziaki Ania :*
Komentuj to motywuje.

26 komentarzy:

  1. Super rozdział <3 hymn co z Cari? Nie wiem... Czy ta impreza w domi Bieberów ma jakieś znaczenie... Wydaje mi sie że tak ale mogę się mylić xd do nn 😘

    OdpowiedzUsuń
  2. He. Jak to nie żyje? Jak to? kto to zrobił? bo raczej sama tego nie zrobiła. Jakoś w to nie wierzę. Skoro zapytałaś się, czy ta impreza ma jakieś znaczenie, to pewnie ma. Ale się porobiło. Do następnego xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze oni muszą się pogodzić :\ rozdział genialny !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jak zawsze świeetny <3
    Oni muszą być razem !!! :*
    Nooo jak to ona nie żyje?? Coo? Dlaczego?? Jak?? Kiedy??? :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudoo jak zawsze. :)
    niech oni się pogodzą prooosze!! :*
    dlaczego jej siostra nie żyje ???
    Ale się porobiło :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Heej... Jestem tu "nowa", czytalam twoje ff wczesniej ale teraz dopiero zdecydowalam sie skomentowac. Wiec to co przeczytasz w zadnym wypadku nie jest hejtem. Pomysl na to opowiadanie jest super, naprawde mi sie podoba tylko ze jedynym malym mankamentem jest jego wykonanie. Sa nieliczne bledy i calosc jest napisana dosc chaotycznie. Mimo wszystko mysle ze nie powinnas rezygnowac z pisania bo masz ciekawe pomysly tylko musisz troszke popracowac nad ich wykonaniem. Mam nadzieje, ze nie zniechcecilam cie do pisania. Sama prowadze wlasne ff jednak nie na bloggerze. Jesli masz ochote zajrzyj kiedys :
    anotherworldjbff.blox.pl
    youretheproblem.blox.pl
    dangerouslife.blox.pl
    Jesli chcialabys sie skomentowac zostawiam aska i twittera:
    Ask- @Karoli66
    Tt- @Karolincia246
    Karolina c:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, jak już pisałam na początku jest to moje pierwsze ff więc będą się zdarzać błędy tak jak w każdym opowiadaniu. Wiesz co, czytam to pierwsze twoje ff :)

      Usuń
  7. Super rozdział jak każdy :)) Czekam z niecierpliwością na nn :**

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział jak zawsze zresztą nie mam tak naprawde pojęcia co się stało z Cari a impreza u Bieberów napewno coś będzie znaczyć. Czekam niecierpliwie na następny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  9. Oni sie musza pogodzic.... Idealny blog...

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochaaam ten blog *-*

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudno :** proszę dodaj dziś nn :) kochaaaaaaam <3

    OdpowiedzUsuń
  12. kochaaaaaaaaaaaaaaaaaam <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Oni sie muszaaaa pogodzic :')))

    OdpowiedzUsuń
  14. Ojaa nie mogę się doczekać vo będzie dalej

    OdpowiedzUsuń
  15. Super! Kiedy nn??

    OdpowiedzUsuń
  16. Kiedny następny?

    OdpowiedzUsuń
  17. Kocham to i czekam na nastepny rozdział :**

    OdpowiedzUsuń
  18. Kiedy następny? Miał być w tam ten weekend :((

    OdpowiedzUsuń
  19. prawie sie poryczlalam:(( dzisiaj zaczelam czyrtac i uwielbiam!! masz wielki talent serio, jak napisalas o tej imprezie to mysle ze moze ktos jej cos zrobil:((( ja ciagle shippuje justina i kat wiec mam nadzieje ze beda razem i teraz jakos sie zbliza do siebie, ale pisalas ze juz niedlugo koniec a moze myslalas nad 2 czescia? kocham kocham kocham to opowiadanie!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Dodasz kiedys nowy rozdzial bo czekam juz dlugo a nie ma nastepnych :'(

    OdpowiedzUsuń
  21. Czekam nn! ♥♥♡

    OdpowiedzUsuń