wtorek, 12 maja 2015

Rozdział 12

WAŻNA NOTKA POD ROZDZIAŁEM !

Kat P.O.V

Siedziałam roztrzęsiona na łóżku. On mnie okłamał. Mówił że mieszka na drugim końcu kraju, w małej kawalerce z mamą, nie jest popularny. Właśnie wiedział że tacy ludzie mnie skrzywdzili, a i on zrobił to samo. Nie wierze. Nie tak wyobrażałam sobie nasze spotkanie, miałam być szczęśliwa. Jak on mógł mi to zrobić? - moje użalenie przerwało delikatne pukanie do mojego pokoju.
- Proszę - szepnęłam nie słyszalnie, ale drzwi i tak się otworzyły.
- Kat, co się stało? Odkąd wróciłaś dwie godziny temu ciągle płaczesz - zapytała Cari.
- Jus... Justin...to...mój Justin... - wybuchłam wielkim szlochem.
- Co ? Skąd wiesz ?
- Byłam u niego... zostawił przy mnie telefon i poszedł do innego pokoju... napisałam do "mojego" Justin dwa SMS'y, a w tym samym czasie a jego komórka wydobyła z siebie dźwięk... wzięłam ją i tam... tam... były te SMS'y - zakryłam sobie dłonią usta.
- Kat, tak mi przykro. Gdybym wiedziała na pewno bym się z nim całowała. Nie wiem co mam ci powiedzieć, nigdy nie byłam w takiej sytuacji - westchnęła siostra.
- Możesz pożyczyć mi jakieś twoje koszulki i spodnie oraz bluzę?
- Tak, ale nie rozumiem.
- Oddam ci moją nową sukienkę i szpilki ale nie pytaj się po co, okej? - Potwierdzająco kiwnęła głową.
Zostawiła mnie samą, napisałam do Caluma że nasz układ już jest zakończony, oczywiście podziękowałam mu. Musiałam napisać teraz coś bardzo trudnego.

Do Justina <3
Zapomnij o mnie.
Nie pisz.
Nie dzwoń.
Usuń mój numer.
Zostaw mnie w spokoju.


Postanowiłam nic nie mówić temu "prawdziwemu" Justinowi. Tak chyba będzie lepiej. "Fałszywy" Justin jeszcze do mnie dzwonił i pisał, ale nie będę tego czytać, odpierać, odpisywać. Usunęłam jego numer i ze łzami w oczach zasnęłam.

Obudziłam się. Nie, ja chcę zostać tu i nie pokazywać się nikomu. Chcę zniknąć.
 Dzisiaj nie zamieniłam się w jakąś mimozę tylko w szarą myszkę. Na śniadaniu nikt się do mnie nie odzywał. Nawet tak jest lepiej. 
Powiedziałam Lili że sama pójdę do szkoły, nie będzie pytać co się stało, a ja się nie rozbeczę.

Weszłam do budynku szkolnego, nikt oprócz moich znajomych nie powiedział mi "cześć". Naprawdę nie rozumiem tego, jeśli wyglądasz super każdy chce się do ciebie zbliżyć, jesteś normalna i ludzie trzymają cię na dystans. Przekroczyłam próg klasy i od razu w oczy wpadło mi spojrzenie którego najbardziej chciałam uniknąć, a może ty pragniesz tego spojrzenia? - Nie...
Zajęłam moje miejsce. Na mój stolik została rzucona zgnieciona karteczka.
'Chłopak dał kosza że tak się ubrałaś?'
Spojrzałam na Justina, pościł mi oczko w których było widać tęsknotę i smutek,  myślałam że zraz się popłacze.
Daj sobie spokój. Nie bądź taki zakłamany. A ciebie dziewczyna nie zostawiła, że masz takie oczy? 
Kiedy czytał tą odpowiedź uśmiech od razu zniknął z jego twarzy, a oczy zaczynały robić się szkliste. Ja tego nie wytrzymam. Szybko wybiegłam z klasy biorąc torbę i wzbudzając tym wielkie zainteresowanie. Pobiegłam do łazienki i zamknęłam się  w jednej z kabin. Płakałam, ale już nawet sama nie wiem dlaczego. Czy dlatego że widziałam cierpienie Justina spowodowane moją osobą? Czy to że mnie skrzywdził? A może to i to? Nienawidzę swojego życia.
- Kat, tu jesteś - powiedziała moja przyjaciółka siadając pod drzwiami od drugiej strony.
- Muszę ci coś powiedzieć...
- Mów słoneczko ale już nie płacz.
- Upewnij się że niema tu nikogo.
- Jest czysto, mów...
- Pamiętasz jak opowiadałam ci o chłopaku z Internetu?
- Tak, co z nim ?
- To Justin... Justin Bieber. - Wybuchłam płaczem. Otworzyłam drzwi, przytuliłam od tyłu Li która płakała razem ze mną.
- To musi być dla ciebie koszmarne.
- Ta sytuacja jest najgorszą w moim życiu...

Wróciłam do domu i od razu usiadałam do laptopa.

*********************************************************************************
Mam dla was dość smutną wiadomość, mianowicie zawieszam bloga. Jak na razie myślę że na zawsze, przez niego zadziały się rzeczy których nie chciał by nikt. Dlatego też taka jest moja decyzja. Kocham was i na pewno nigdy nie zapomnę, zwłaszcza jedynej osoby przez którą tak cierpię... Cześć.
*********************************************************************************

Jestem cała w rozsypce. Nie wiem co mam robić. Dlaczego to jest takie trudne? Ja nie mogę patrzeć na Justina i nie płakać, dlaczego tak jest?

Od 745346896
Co ja takiego zrobiłem? 
Dlaczego zawieszasz blog?


To Justin. Nie, nie mogę odpisać.

Od 745346896
Odpowiedz mi na jedno pytanie. 
Dlaczego odwróciłaś się ode mnie?


Do 745346896
Justin, ja znam całą prawdę.

Boże, co ja zrobiłam. Czemu?

Justin P.O.V

Jak to zna całą prawdę? Od kogo się dowiedziała? Kłamstwo ma krótkie nogi... Zawaliłem na całej linii. Już nawet nie ma poco przepraszać to niczego nie zmieni. To była jedyna dziewczyna na której mi tak bardzo zależało. Gdy by ci naprawdę zależało nie okłamywał byś jej... Robiłem to dla jej dobra. Wiedziałem że jak dowie się wszystkiego nie będzie chciałam mnie znać. Brawo.

- Siema, Liver! - krzyknąłem do dziewczyny stojąc na szkolnym korytarzu.
- Daj mi spokój.
- Hej,  wstałaś lewą nogą?
- Odczep się ode mnie! - wrzasnęła na mnie. Odeszła trochę, przyciągnąłem ją za rękę do siebie.
- O co chodzi? - zapytałem.
- Po prostu okazałeś się dwulicowym dupkiem - splunęła mi w twarz. Wyrwała się z mojego uścisku kiedy ja analizowałem to co powiedziała. Dwulicowy dupek. Całą prawdę. Dwulicowy dupek. Całą prawdę... Kat ma na imię Katherina, a Katherina to pełne imię od zdrobnienia Kat. Moja Kat ona nigdy nie była twoja jest Katheriną, a ta Kat też jest Katheriną. Mają tyle samo lat, obie mieszkają w tym samym mieście. Justin, tu chyba nie myślisz że... Tak! Tak właśnie myślę!

*********************************************************************************
Siemanko wszystkim, jak tam majówka bo mi minęła bardzo leniwie :)


Jak wam podoba się rozdział?
Co wymyślił Justin? 
Czy Kat powie mu wreszcie prawdę?


Mam ważne wieści.
Drobnymi kroczkami zbliżamy się do końca, ale drobnymi.  Z tego powodu mam do was jedno pytanko. Mam już pomysł i kilka napisanych rozdziałów nowego opowiadania, czy po zakończeniu tego chcieli byście zacząć czytać nowe? Proszę odpowiedzcie w komentarzach to dla mnie bardzo ważne.


Buziaki Ania :*
Komentuj to motywuję. 


20 komentarzy:

  1. Rozdział mega 😍 i tak z wielka chęcią będę czytać teoje kolejne opowiadanie ❤️ Szybko dodaj nexta ^^ oooo pierwsza xd 😉

    OdpowiedzUsuń
  2. Cuuuuudooo! Trochę krótki xdd: cc

    OdpowiedzUsuń
  3. Boskie *.* Szybko next ♥♥♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Przestarszyłam się jak napisałaś, że "zawieszasz" bloga. Super rozdział. Do następnego xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chcę kolejne opowiadanie! Piszesz genialnie :*

      Usuń
  5. Jaki koniec hmm nie pozwolę ci na to :) świetny do następnego szybko

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudo ale nie musisz zakonczyc pisania po tym jak sie dowiedza tylko mozesz pisac kch dalszy ciag :** Ale jak zaczniesz nowe to chetnie bede czytac bo piszesz mwga super opowiadania :*** <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, drobnymi kroczkami. Jeszcze sobie popiszę to :)

      Usuń
    2. Aaa to dobrze :**

      Usuń
  7. Jejku jak sie zlekłam jak napisałaś musze konczyć z blogiem a to było do opowiadania hahhahahah jezu ahhahhah kc.. <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział tylko troche krótki i tak jestem za tym żebyś pisała nowe opowiadanie ja chętnie przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mogę się doczekać nowego rozdzialu!!!!! aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

    OdpowiedzUsuń
  10. nie moge sie doczekac , kiedy nowy rozdział??

    OdpowiedzUsuń
  11. tylko prosze nastepne opowiadania pisz dluzsze bo piszesz tak wspaniale ze trudno mi sie z nimi rozstac i jeszcze jedna prosba nie zakanczaj tak szybko tego opow. bo jest cudowne

    OdpowiedzUsuń
  12. opow. cudowne ale czy moglabys dokonczyc wczesneijsze opow o jb nie jest wcale przewidywalne tylko wspaniale jak i to prosze dokoncz jeee

    OdpowiedzUsuń
  13. nwm co napisac ale komentuje zeby rozdzial byl szybciej bo kocham to opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudo, kocham tego bloga <3

    OdpowiedzUsuń